To był rok obfitujący w zaskakujące wydarzenia w mojej zawodowej praktyce.
Okazało się bowiem, że w Wałbrzychu i Świdnicy (odpowiednio sąd rejonowy i okręgowy) pożyczanie jest niebezpieczne. Oto strony zawarły umowę, na mocy której Firma A oddała do używania towar Firmie B. Firma B miała za to płacić, a po zakończeniu umowy zwrócić to, co dostała. Przypomina to umowę najmu – rzekłby niejeden student prawa czy dowolny średnio rozgarnięty mieszkaniec naszego kraju. Jednak nie. Otóż w niektórych częściach dolnośląskiego tego rodzaju umowa to sprzedaż. Nie bardzo wprawdzie wiadomo, co właściwie sprzedano (towar wszak wrócił do Firmy A), lecz nie warto drążyć takich drobiazgów.
Nie mniej ciekawie jest w naszym Krakowie. Oto pewien pan podpisał umowę, wedle której, mógł składać zamówienia na towar i płacić po jego otrzymaniu. Zdarzyło się, że Pan nie dostał towaru a dostał fakturę. Wychodząc z założenia, że płacić powinien jednak za towar, a nie fakturę, należności nie uiścił.
Sprzedawca poszedł do sądu i wygrał, a sąd pouczył biednego nabywcę, że aby wygrać proces powinien był wykazać, że towaru rzeczywiście nie dostał. Konia z rzędem (bądź inną równie wartościową nagrodę) temu ufunduję na rzecz tego, kto mi wyjaśni, jak można udowodnić, że nie dostało się zamówionego towaru.
Nie mniej ciekawie jest w Bydgoszczy – oto, gdy Polska szykuje się do Sylwestra i świętowania Nowego Roku – w Bydgoszczy nikt o tym nawet nie myśli. A przynajmniej tak zapewnił nas w jednym z orzeczeń tamtejszy Sąd Rejonowy wywodząc, że rok kalendarzowy zaczyna się w maju, a kończy dwanaście miesięcy później – w kwietniu. Gdy zatem ktoś zatęskni do sylwestrowych szaleństw – niech jedzie wiosną do Bydgoszczy. Tam powinna być impreza.
Aby nie kończyć pesymistyczne – zwrócę uwagę na dwie sprawy:
1. Wpadki jak powyższe to absolutny margines;
2. Żadna z nich nie wydarzyła się w Oświęcimiu;
Z okazji zbliżającego się Nowego Roku, życzę wszystkim, aby nie musieli korzystać z usług sądów, a jeśli już do tego dojdzie – aby mieli taki sam poziom sądownictwa, jakim cieszą się Oświęcimianie.