Ach ten zły e-sąd

Przetoczyła się przez media kolejna fala krytyki elektronicznego postępowania upominawczego (tzw. e-sądu). Dla tych, którzy mediów unikają – e-sąd to specjalna procedura wydawania wyroków.Pozew składa się w internecie, za pośrednictwem strony WWW, tam też opisuje się: żądanie, dowody i wszystko uzasadnia.

Osoby orzekające w e-sądzie nie widzą w ogóle dowodów (jeden z największych powodów krytyki), mogą jedynie przeczytać ich opis, np. Umowa nr XXX z dnia XX-XX-XXXX, na podstawie której pan Kowalski zobowiązał się do zapłaty panu Nowakowi kwotę 15,80 zł.

Kolejnym powodem ataków jest fakt, że w Polsce obowiązuje zasada (zapisana w aktach prawnych) uznawania za doręczone pism urzędowych, które były dwukrotnie awizowane. Nieodebranie w terminie listu z poczty może skutkować tym, że pismo zostanie uznane za doręczone. Jeśli w środku był wyrok – to po uznaniu go za doręczony – zaczyna biec termin do jego zaskarżenia. Brak reakcji powoduje uprawomocnienie wyroku i uprawnia wierzyciela do rozpoczęcia egzekucji.

Do tego dochodzi to, że sąd nie weryfikuje, czy podany adres pozwanego jest prawidłowy czy nie. Błędny adres uniemożliwia odebranie przesyłki, która może zostać uznana za doręczoną, co spowoduje uprawomocnienie wyroku itd.

Wszyscy Ci oburzeni zapominają o kilku sprawach:

1. Taki rodzaj doręczeń istnieje w Polsce od kilkudziesięciu lat. Ma on zapobiegać temu, aby dłużnik nie przedłużał postępowania nie odbierając korespondencji; Dość skuteczną metodą ochrony jest zameldowanie w miejscu zamieszkania. Przesłanie do sądu zaświadczenia o zameldowaniu pod innym adresem niż wskazany w pozwie daje niemal pewny powrót do procesu i możliwość przedstawienia swoich racji. Sprawa skomplikuje się po uchyleniu obowiązku meldunkowego – no ale skoro społeczeństwo się tego domaga…

2. Nawet jeżeli e-sąd wyda nakaz zapłaty, który się uprawomocni – to uchylenie go jest igraszką. Wystarczy przesłać do sądu dowody wykazujące, że podany w pozwie adres był nieprawidłowy. Sąd nakaz uchyla, a na dodatek informuje komornika o braku podstaw do prowadzenia egzekucji (czego nie ma w „normalnym” postępowaniu);

3. Sprzeciw od nakazu zapłaty w e-sądzie, może ograniczyć się do kilku słów i też odniesie pożądany skutek (uchylenie nakazu i „zwyczajny” proces).

Innymi słowy przedstawiane zarzuty to kolejny medialny wymysł osób, które zbyt wiele o sprawie nie wiedzą, ale wyczuły nośny temat.