Walka ze stresem

Wprawdzie nie pamiętam, kiedy ostatni raz wyszedłem – po kontakcie z przyrodą – zabłocony i mokry od stóp do głów, lecz – jak się wydaje – szkolenie „antystresowe” było ze wszech miar udane:
Okazuje się, że nawet spory doktrynalne mogą być szybko rozstrzygnięte, gdy tylko jeden uczestnik trzyma broń w ręce.