Kiedy radny nie jest radnym…

Uchwalony w 2011r kodeks wyborczy (pdf) został po raz pierwszy zastosowany do ostatnich wyborów (gwoli ścisłości był już stosowany wcześniej, lecz nie ma to znaczenia dla tego wpisu).

Ta ustawa – podobnie jak poprzednio obowiązująca ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików wojewódzkich – reguluje także przypadki wygaśnięcia mandatu radnego (art. 383 § 1) . Są one jasno i ściśle określone. Problem pojawia się gdzie indziej.

Zgodnie z treścią przywołanego przepisu:

§ 1. Wygaśnięcie mandatu radnego następuje w przypadku:

i następuje enumeratywne wyliczenie przyczyn, co zdaje się sugerować, że radny traci mandat w momencie zaistnienia przyczyny wskazanej w przepisie. To założenie zdaje się umacniać treść §§ 2 i 3 w/w artykułu, zgodnie z którymi rada miasta/gminy albo komisarz wyborczy stwierdza wygaśnięcie mandatu w razie zajścia przyczyny wskazanej w ustawie.

Zgodnie z tego, czego nas uczą na studiach postanowienie komisarza bądź uchwała rady mają charakter deklaratoryjny (potwierdzający skutek).

Aby rządzący bezpodstawnie nie wygaszali mandatów opozycji, ustawodawca oczywiście przewidział możliwość wniesienia skargi do sądu administracyjnego. I tutaj zawarł niespodziankę. Zgodnie z treścią art. 384 § 3 kodeksu wyborczego:

§ 3. Wygaśnięcie mandatu radnego następuje z dniem uprawomocnienia się wyroku sądu administracyjnego oddalającego skargę, o której mowa w § 1.

W tym momencie zawala się cała koncepcja deklaratoryjnego skutku uchwały rady / postanowienia komisarza. Skoro bowiem ustawodawca wprost stwierdza, kiedy następuje wygaśnięcie, to nie można przyjmować, że nastąpiło ono wcześniej. Nasuwają się w związku z tym pytania:

  1. Jaki skutek ma uchwała?
  2. Kiedy wygasa mandat w razie niewniesienia skargi do sądu administracyjnego?

Odpowiedzi na te pytania znajdują się w orzeczeniach sądów administracyjnych. Zgodnie z jednym z ostatnich (wydanym na podstawie starej Ordynacji wyborczej – lecz te przepisy w swej zasadniczej konstrukcji nie zostały zmienione) wygaśnięcie mandatu następuje z dniem zajścia przyczyny wskazanej w ustawie, wyrok ma charakter deklaratoryjny (wbrew temu, co zapisano w ustawie, lecz – wobec radosnej działalności ustawodawcy – czasem tak trzeba), a powoływać się na wygaśnięcie można dopiero po uprawomocnieniu wyroku (albo upływie terminu do wniesienia skargi).

Żeby było ciekawiej – niektórzy twierdzą, że wygaśnięcie mandatu radnego wskutek zrzeczenia się go przez radnego wywołuje skutek natychmiast i żadne potwierdzanie potrzebne nie jest. To znaczy jest potrzebne, lecz tylko dla formalności.

A najciekawszą i w ogóle nieporuszaną kwestią jest – do kiedy radny ma dostawać dietę z tytułu bycia radnym, w przypadku gdy stracił mandat w trakcie kadencji.

Do dnia wyroku?

Do dnia zajścia przyczyny powodującej wygaśnięcie mandatu?

A jeżeli o tej przyczynie (przykładowym skazaniu za przestępstwo) rada dowie się kilka miesięcy czy lat po fakcie? Czy wówczas radny powinien zwracać pieniądze, czy też uznajemy, że wiążąca jest dopiero uchwała rady czy wyrok sądu i pieniędzy zwracać nie musi, chociaż radnym nie był?

Błędna odpowiedź grozi skarbnikowi miasta / gminy odpowiedzialnością z tytułu naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Czego oczywiście nie życzę.